środa, 8 lutego 2012

Trochę myśli w sosie z chaosu.

Kilka dni temu opublikowałam na zupę parę słów na temat, który ostatnio mnie lekko zastanawiał. Masa ludzi uważa mnie za skrajnie nietowarzyską i niedostępną. To wcale nie wygląda w ten sposób. Po prostu nie umiem utrzymywać kontaktu z ludźmi. I niestety, rzeczywiście coś w tym jest. Nie chodzi tylko o tę sferę. Ostatnio zastanawiałam się nad powierzchownością, grą - budowaniem siebie dla innych. To zapewne wpływ lektury biografii Gombrowicza, który doskonały był w tej sztuce.

Pomijam już to, że każdy się wciela w różne role i jest inny wobec różnych osób ze względu właśnie na role. Ale chodzi o to, że nawet w tym robi się często sobie dobry PR, zbyt dobry względem rzeczywistości. A to już wynika ze sprzeczności między tym, kim się jest, jak się siebie widzi, a jak widzą nas inni. To czasem doprowadza do ciekawych sytuacji w życiu.

O wiele trudniej w tym całym galimatiasie mają osoby zamknięte w sobie i dość nieśmiałe, bo przez niezdolność do otworzenia się na świat, chowają się i nie dają poznać. Wiele tracą, choć z drugiej strony wewnętrzny świat tętni życiem.

Trudno powiedzieć, co lepsze.

5 komentarzy:

  1. Jak kiedyś mówiłem miałbym wątpliwości czy jesteś taka nietowarzyska, itp. No ale w końcu jestem pozbawiony inteligencji tępak to pewnie nie mogę wiedzieć :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie znasz jedynie moją wersję online. :P Sam się przekonasz. I te nasze dzisiejsze wnioski to rzeczywiście są powalające: pozbawione inteligencji tępaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Idiota" Dostojewskiego - będę gnębić. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A może Brutus udający że jest brutus :P

    OdpowiedzUsuń